wtorek, 13 września 2016

Hello, school! Podsumowanie wakacji :)

Hej :)
Przepraszam za to, że długo nie pisałam, ale w wakacje człowiek jest najbardziej zajęty :P Wiem, wydaje się, że powinno się mieć strasznie dużo czasu na wszystko, ale  powiem szczerze, że przez te wakacje byłam bardzo zajęta.
Dzisiaj jeszcze nie opiszę całego wyjazdu do Hiszpanii i wyjazdu na obóz ze zwiedzaniem Kotliny Kłodzkiej. Dzisiejszy post będzie przyjemniejszy, luźniejszy ;) 
A co dokładnie mam na myśli?
Tak jak w temacie,dzisiaj streszczę i ocenię moje wakacje :D
Postowa muzyka ;) 
 (przy każdym poście będzie się pojawiać właśnie jakaś piosenka, która mam nadzieję umili Wam czytanie posta ;)

Szkoła, szkoła, szkoła... Chyba nikt zbytnio nie cieszył się z powodu nadejścia 1-szego września, pierwszego dnia szkoły :P Ja również. Bo ile jeszcze rzeczy mogłam zrobić? Szczerze powiedziawszy nie przerażał mnie sam "1-szy września", lecz ilość rzeczy, które miałam zrobić przez wakacje, a nie zrobiłam. A to było trochę dołujące. 
Dobra, może nie przeczytałam 200 książek, nie odkryłam miasta Inków w moim ogródku, ani nie odkryłam nowego pierwiastka, ale przynajmniej dobrze się bawiłam :) Nauczyłam się trochę hiszpańskiego i rosyjskiego, ćwiczyłam umiejętności aktorskie i fotograficzne oraz skończyłam pisaną przeze mnie książkę - co jest niezłym wyczynem. No i oczywiście poznałam cudownych ludzi na obozie :D 
To i tak już coś, nie?

Wróciliśmy wszyscy do szkoły. Ja obecnie jestem w drugiej klasie gimnazjum. Mam wrażenie, że wszyscy są w pewnym sensie doroślejsi, poważniejsi, inni. Powoli przemija nasze dzieciństwo (albo już przeminęło?), czyli najbardziej kolorowy czas w naszym życiu. Więc cieszmy się z tego czasu, bo niedługo obudzimy się jako dorośli ludzie, a wtedy będziemy tęsknić za dzieciństwem :)



Jako podsumowanie wakacji chciałabym się z Wami podzielić moimi ulubionymi książkami, piosenkami i miejscami, które "odkryłam":

KSIĄŻKI

3. "Osobliwy Dom Pani Peregrine" - Ransom Riggs

OPIS:
Młody Jacob po tajemniczej śmierci dziadka wyrusza na odciętą od świata wyspę, by zgłębić jej tajemnice. Świat realny zaczyna przeplatać się z osobliwcami ze starych fotografii. Kiedy jednak chłopak trafia w ruiny osobliwego domu pani Peregrine, odkrywa, że dzieci stamtąd były nie tylko tajemnicze, ale i niebezpieczne. Może więc nie bez powodu zostały izolowane?

MOJA (KRÓTKA) RECENZJA
 Bardzo ciekawy i wciągający "horror" dla młodzieży. Moim zdaniem trudno jest nazwać tę książkę "horrorem", bo nie jest straszna ;) Intrygujący pomysł, dobre wykonanie (zdjęcia znajdujące się w książce są rewelacyjne! Oglądając niektóre ciarki przechodzą nam po plecach! :) Uważam, że jest to pozycja godna polecenia każdemu fanowi fantasy i science fiction! Niedługo do kin wchodzi fil o tym samym tytule, na który na pewno się wybiorę. Ogólnie polecam, może nie jest to najlepsza książka jaką w życiu przeczytałam, ale na pewno jest bardzo wciągająca i zaskakująca.

MOJE ULUBIONE CYTATY:

"Kurczowo czepiamy się naszych fantazji, dopóki cena wiary w nie nie okaże się zbyt wysoka".

"Gdy trzeba ponieść klęskę, należy to zrobić widowiskowo" 

"Kiedyś marzyłem o ucieczce przed zwykłym życiem, ale tak naprawdę moje życie nigdy nie było zwyczajne. Po prostu nie zauważałem jego niezwykłości."

MOJA OCENA: 7/10

2. "Wybranka Bogów" - Phyllis Christine Cast

OPIS:
Jedyną atrakcją, jakiej Shannon Parker spodziewa się podczas letnich wakacji, jest wyprawa na aukcję niezwykłych przedmiotów. Nie wie jeszcze, że to początek największej przygody w jej życiu. Kupiona przez nią antyczna waza nagle ujawnia swoje magiczne moce. Shannon zostaje przeniesiona do mitycznego Partholonu, gdzie przez wszystkich jest traktowana jak bogini. W dodatku bardzo wybuchowa i nieprzewidywalna…
Wczoraj była przeciętną nauczycielką, a dziś jest Wielką Kapłanką i wybranką bogini Epony. W jednej chwili wszystko stanęło na głowie. Oszołomiona Shannon szuka racjonalnego wyjaśnienia, ale przyznaje, że takie życie jest kuszące. Która kobieta nie lubi czuć się jak królowa?
Jednak szybko okazuje się, że życie bogini nie jest usłane różami. W najbliższym otoczeniu budzi paniczny strach i wrogość, a Partholon staje na krawędzi wojny. Na domiar złego Shannon musi wziąć rytualny ślub. Postanawia więc za wszelką cenę znaleźć drogę powrotną do domu. W Partholonie zarówno jej życie, jaki i zdrowe zmysły są nieustannie zagrożone…

MOJA (KRÓTKA) RECENZJA:
Szczerze powiedziawszy, na "Wybrankę Bogów" trafiłam przez kompletny przypadek. Szukałam w bibliotece jakiś książek podobnych do Percy'ego Jackson'a, i wpadłam na nią. Przeczytałam opis i stwierdziłam, że to coś dla mnie. Tak się wciągnęłam, że przeczytałam ją w 2 dni. Bardzo fajny pomysł - wydaje się, że obecnie każda książka związana z bogami będzie "podróbką" Rick'a Riordan'a. A tu niespodzianka! Świetnie, humorystycznie napisana o bardzo ciekawej fabule książka jest w 200% warta polecenia, bo niestety mało osób o niej słyszało - a szkoda! Druga część również jest cudowna :)

MOJE ULUBIONE CYTATY: 

"Od problemów nie należy uciekać, tylko je rozwiązywać"

"Nawet największy wojownik, gdy zostanie ranny, krwawi..."

MOJA OCENA: 8/10

1. "Zanim się pojawiłeś" - Jojo Moyes


OPIS:

Co robisz, jeśli chcesz uszczęśliwić osobę, którą kochasz, ale wiesz, że to złamie twoje serce?
Jest wiele rzeczy, które wie ekscentryczna ,dwudziestosześcioletnia Lou Clark. Wie, ile kroków dzieli przystanek autobusowy od jej domu. Wie, że lubi pracować w kawiarni "Bułka z Masłem" i że chyba nie kocha swojego chłopaka Patricka. Lou nie wie jednak, że za chwilę straci pracę i zostanie opiekunką młodego, bogatego bankiera, którego losy całkowicie zmieniły się na skutek tragicznego zdarzenia sprzed dwóch lat. Will Traynor wie, że wypadek motocyklowy odebrał mu chęć do życia. Wszystko wydaje mu się teraz błahe i pozbawione kolorów. Wie też, w jaki sposób to przerwać. Nie ma jednak pojęcia, że znajomość z Lou wywróci jego świat do góry nogami i odmieni ich oboje na zawsze.

MOJA (KRÓTKA) RECENZJA:
~BEZ SPOJLERÓW~
Książka jest po prostu cudowna. Nie mogę jej inaczej określić. Bardzo dobrze napisana - podobało mi się ukazanie uczuć Lou, a nie zawsze było to łatwe. Było w niej bardzo wiele zabawnych elementów, które rozweselą nawet największego smutasa :) Uwielbiam fragment, kiedy Lou dostaje od Will'a najcudowniejszy (jej zdaniem) prezent na świecie - rajstopy "pszczółki" w żółto-czarne pasy. Fragment ten jest po prostu nie do opisania! Kocham go! :) Kwintesencja sławnego cytatu "Enjoy The Little Things" <3 


Bardzo polecam wszystkim tę książkę :D Uważam, że jest to pozycja dla każdego - znajdzie się tu duża ilość komedii, dawka romansu, ale docenicie też dzięki niej pewne wartości. Film, który niedawno był w kinach też bardzo mi się podobał - i był to jeden z nielicznych filmów na podstawie książki, w którym nie znalazłam zbyt dużej ilości odstępstw względem opowieści! Niesamowite! Porównując takiego "Percy'ego Jackson'a" (film), to  jest to arcydzieło, jeśli chodzi o kategorię "FILM NA PODSTAWIE KSIĄŻKI" ;)

~UWAGA! SPOJLERY! Przewiń dalej, jeśli nie czytałeś/czytałaś!~
Jedynie... Zakończenie. Chyba każdy czuję się tak trochę fatalnie (?) po przeczytaniu zakończenia. Po części rozumiem jego decyzję - dokuczał mu straszny ból, był prawie cały sparaliżowany - ale dla mnie był po prostu DUPKIEM. No bo kurczę - miał kobietę, która go  kochała, martwiła się o niego i pomagała mu. Sprawiła, że jego życie stało się "lepsze" - przynajmniej weselsze. A on niby daje jej nadzieję, że tak, zostanie z nią, i nagle DUP!. Wiesz co, fajnie było, ale idę się już zabić, ok? Niby w pierwszej części Lou nie okazała tego, jak fatalnie się czuła, ale w drugiej części - "Kiedy odszedłeś" pokazuje swoje prawdziwe uczucia względem tego wydarzenia. Will Traynor jej po prostu (za przeproszeniem) SPIEPRZYŁ życie. Taka prawda. Kiedy myślę o tym, że taki Gus z "Gwiazd Naszych Wina" musiał umrzeć, nie miał wyboru,  pomimo tego, że dałby wszystko, aby zostać z ukochaną - robi mi się tak strasznie smutno.A Taki dupek Will Traynor mógł zostać z kobietą swojego życia, a wolał popełnić samobójstwo, bo tak. Bo nie może skakać ze spadochronu. Ale chłopie, zniszczyłeś tym życie wszystkim dokoła! Względem końcówki mam bardzo mieszane uczucia. Wiem, że nie każda książka kończy sie happy end'em, no ale.... Arghhhhh....

A CO WY UWAŻACIE O ZAKOŃCZENIU?


MOJE ULUBIONE CYTATY:

"Człowiek ma tylko jedno życie. I właściwie ma obowiązek wykorzystać je najlepiej, jak się da."

"Po prostu żyj dobrze .Po prostu żyj ."

"Są zwyczajne godziny i są godziny ułomne, kiedy czas zatrzymuje się i potyka, kiedy życie - prawdziwe życie - wydaje się toczyć gdzieś dalej."

MOJA OCENA: 9/10


ULUBIONE PIOSENKI LATA 2016 :D


To są moje ulubione piosenki tego lata :) Mam nadzieję, że Wam się spodobają! :D


NAJCIEKAWSZE MIEJSCA, KTÓRE ZWIEDZIŁAM :)
  1. Muzeum Prado, Madryt
    Wiem. O Matko, muzeum, ale nudy! Przez długi czas również tak myślałam, ze względu na to, że w większości muzeów miałam bardzo nieciekawych guide'ów. W tym roku byłam bardzo negatywnie nastawiona do oglądania kolejnego muzeum; ale dostaliśmy tak niesamowitą przewodniczkę, że chętnie bym tam jeszcze z nią wróciła! Potrafiła przedstawić każdy obraz jako niesamowitą, odrębną historię, która wciągała całą grupę - a nie mówiła samych suchych faktów, jak większość przewodników, typu: obraz namalowany w 1639 r., farbami jakimiś na płótnie jakimś metodą jakąś. Ok, dla koneserów takie sprawy są super - ale  amatorów sztuki (np. mnie) TO MĘCZY. NAPRAWDĘ.  BARDZO POLECAM MUZEUM PRADO <3 Niesamowite zbiory, najwięksi artyści. Jednym słowem rewelacja!
  2. Walencja



Walencja to miasto , które zrobiło na mnie niesamowite wrażenie! Jest tak nowoczesne, kosmopolityczne, kolorowe... Jednym słowem wspaniałe! Bardzo podobało mi się Miasteczko Sztuki i Nauki - genialna architektura! Ogólnie rewelacja, nie umiem inaczej określić tego miasta! :)
3. Kudowa Zdrój i okolice 
Właśnie w Radkowie, małym miasteczku niedaleko Kudowy byłam na cudownym obozie! Nasz camp był nad Zalewem Radkowskim, niedaleko Szczelińca. Udaliśmy się na wycieczkę w góry i wycieczkę rowerową do Radkowa. Jak stwierdziłyśmy z koleżanką, Radków to takie typowe "creepy" miasteczko - jest tam mało ludzi, tak ogólnie szaro, a na dodatek była paskudna pogoda. Typowe miasteczko z horroru :P Ale w ładny, słoneczny dzień na pewno jest o wiele ładniejszy :) Szukajcie tam strasznego misia Haribo na balkonie jednej z kamieniczek na rynku :P

A więc to już jest koniec posta (i wakacji :( ) 
Mam nadzieję, że taka mała odmiana Wam się podoba! :)
Jak Wam minęły wakacje?
Co robiliście?
Jak szkoła?

Mam do Was prośbę - chciałabym abyście tym razem to Wy wybrali temat następnego posta!
Tematyka dowolna - hulaj dusza, piekła nie ma ! ;)
Piszcie swoje propozycje w komentarzach.


Udanego tygodnia, Kochani!
 
 

3 komentarze:

  1. fajny pomysł na posta i piękne zdjęcia!
    zapraszam też do mnie :) https://d0ncia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny, długi post :) Widać, że się postarałaś i że miałaś aktywne wakacje. Z piosenek, które umieściłaś w poście niestety żadnej nie kojarzę. Podoba mi się też pomysł na ,,postową muzykę'' :D
    http://mysteryeternal.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak Ty to wszystko, co wymieniłas; zrobiłas w wakacje, to wiedz, że wykorzystałas je na maksa! :) J.hiszpańskiego uczę się w szkole - cudowny język <3 Co do piosenki Julii Pietruchy, to słuchałam ją chyba ze 2 razy; wpadła mi w ucho, ale potem jakos do niej nie wracałam ;) Aczkolwiek ma fajną, spokojną nutę ;) Piękne zdjęcia!
    Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do siebie ;)

    http://myslacinaczej29741.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

♥ Śmiało komentuj, nie gryzę ;)
♥ Zostaw link do swojego bloga - chętnie zajrzę!
♥ Śmiało wyraź swoją opinię - chętnie jej posłucham (przeczytam) :D
♥ Bardzo dziękuję za każdy komentarz - Twoje zdanie dużo dla mnie znaczy!