Dzisiaj pokażę Wam kolejne wspaniałe miasto, którym jest Jerozolima.
Chyba każdy z nas słyszał o Jerozolimie - czy to na religii, historii, polskim...
I bardzo dobrze!
Moim zdaniem Jerozolimę można nazwać "ZŁOTYM MIASTEM" pod względem ludzi, kultury, religii i klimatu.
Dlaczego? Czytajcie dalej :)
Miasto trzech religii - w jednym miejscu łączy Islam, Judaizm i Chrześcijaństwo.
Jest to też stolica Palestyńczyków.
Jerozolima jest podzielona na 4 dzielnice: ORMIAŃSKĄ, ŻYDOWSKĄ, MUZUŁMAŃSKĄ I CHRZEŚCIJAŃSKĄ.
Co ciekawe, miejsca kultu dla Chrześcijan, np. Via Dolorosa znajdują się w dzielnicy MUZUŁMAŃSKIEJ.
Miasto to ma niesamowitą energię, która udziela się wszystkim - po prostu każdy czuje, że tu narodziła się historia.
Ściana Płaczu i Kopuła na Skale
Jak to się stało, że w jednym miejscu łączą się trzy największe religie?
No właśnie, oto jest pytanie. Islam, Judaizm i Chrześcijaństwo - każda wiara jest inna, ale ma coś wspólnego.
Niesamowite jest to, że jedno miasto może połączyć trzy odrębne kultury!
No dobrze, ale jak to się stało?
JUDAIZM - Ściana Płaczu najważniejsze
miejsce dla wyznawców Judaizmu, jednym z
symboli Jerozolimy. Miejsce to jest jedyną pozostałością dawnej Świątyni
Jerozolimskiej, która została odbudowana przez Heroda, a zniszczona przez Rzymian. Dlatego
symbolicznie „płacze się” pod nią – jako znak żalu po zburzeniu Świątyni
Jerozolimskiej przez Rzymian. Ciekawe jest to, że kobiety nie mogą się modlić i
składać próśb wraz z mężczyznami. Część dla kobiet jest oddzielona murem od
części da mężczyzn. Mężczyźni mogą jeszcze odwiedzić tzw. „podziemia”, czyli
miejsce, w którym przechowywana jest Tora.
Podziemia, do których mogą wchodzić tylko mężczyźni
ISLAM - Niedaleko Ściany Płaczu znajdują się dwa bardzo ważne muzułmańskie miejsca kultu - Meczet Al-Aksa oraz Kopuła na Skale. zostały zbudowane w latach 660–691 n.e. Obie budowle Muzułmanie wznieśli na pamiątkę nocnej podróży proroka Mahometa do Tronu Bożego zwanej Al-Isrā, w którą, wedle tradycji, zabrał proroka archanioł Gabriel i późniejszego wniebowstąpienia Al-Miradż. Meczet Al-Aksa to największa świątynia w Palestynie, mieści do 30 000 wiernych.
CHRZEŚCIJAŃSTWO - Via Dolorosa. Droga, którą Jezus Chrystus szedł do miejsca, w którym został skazany przez Poncjusza Piłata, aż do Golgoty. Dosłownie oznacza "Drogę Smutków".
Jerozolima - miasto wielu kultur
Mea Szearim - dzielnica,
która nie jest atrakcją turystyczną. Nie mogą tu wejść turyści. Mieszkają tu
ortodoksyjni Żydzi nazywani Chasydami. Jest to ruch religijny Żydów
ortodoksyjnych – mężczyźni całymi dniami studiują Torę, kobiety pracują i
utrzymują dom. Chodzą w nieeuropejskich strojach. Kobiety golą głowy, a
następnie noszą peruki. Nie znają telewizorów. Nie wiedzą co to kino. Nie
podlegają służbie wojskowej .
Kultura Izraela i Jerozolimy
- W Izraelu kobiety i mężczyźni od 18 roku życia muszą wstąpić do wojska. Często na ulicy można spotkać kobiety z karabinami.
- Szabat (lub szabas) – obchodzony przez wszystkich Żydów (nawet w świeckim i nowoczesnym Tel Awiwie)To wolny dzień po tygodniu pracy. Rozpoczyna się w piątek wieczorem rozpaleniem świec ,następnie zjada się uroczystą kolację. Szabas obwarowany jest wieloma zakazami. Np. zabroniona jest praca. Nie można nawet zapalić światła ,ani uruchomić windy.
- Bar micwa – uroczystość z okazji 13-stych urodzin chłopca, w trakcie której odczytuje na głos Torę w synagodze i staje się dorosłym. Dla dziewczynek organizowana jest Bat mitwa.
Bar Micwa w Jerozolimie
- Koszerny czyli kaszrut- oznacza zdatny do jedzenia, dopuszczony przez prawa religijne. Nie można na przykład mieszać potraw mięsnych i mlecznych, nie można jeść mięsa świni i konia, węgorza ,kaczki.
Jeśli kiedykolwiek będziecie w Izraelu pamiętajcie o KASZRUT.
Ja, podczas wycieczki, kiedy miałam 30 minut na zjedzenie czegokolwiek pomyślałam tylko o jednym: o pizzy ;) W Jerozolimie zobaczyłam napis: "PIZZA & FALAFEL". No to co, idealnie! Pizza dla mnie, a dla starszych falafel. Zamówiłam "PIZZA WITH MEAT", ale zapomniałam o ... koszerności. Czekałam na pizzę bardzo długo. No i się doczekałam. Nie wiem, czy można to było nazwać 'PIZZĄ'. Moją PIZZĄ była zimna pita (taki izraelski chlebek, podobny do indyjskiego NAAN BREAD) polana ketchup'em, na którym znajdowały się rozrzucone, zimne falafele. Było to tak niedobre, że po powrocie do Polski przez dwa miesiące nie jadłam pizzy.
Uwierzcie, jadłam koniki polne i inne dziwne rzeczy, ale ta PIZZA była niejadalna ;)
No to wszystko o Jerozolimie :)
Mam nadzieję , że Wam się podobał post :D
Mam nadzieję , że Wam się podobał post :D
A Wy byliście w Izraelu?
Jeśli tak, to jak Wam się podobało?
A może dopiero planujecie podróż w tamte rejony?
Mam nadzieję, że ten mały poradnik Wam kiedyś pomoże :)
Udanej Majówki!!!
PS Tutaj macie piękne zdjęcia z Izraela wykonane przez Julkę :) Ma świetny blog! BLOG JULKI :)
Piękne miejsce, moi rodzice kiedyś tam byli i byli zachwyceni! ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś z pewnością odwiedzę to miejsce ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Współczuję niejadalnej pizzy, też często można natknąć się na coś mega niedobrego. Mam nadzieję że teraz już Ci ona smakuje :)
OdpowiedzUsuńhttp://aleksandramakota.blogspot.com/
Wspaniałe miejsce, zaliczę je do miejsc które chciałabym zwiedzić :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie byłam dalej niż w Niemczech... zazdroszczę ;) http://annatajemnicza21.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce , moja ciocia z wujkiem kiedyś tam byli :) Ale może i ja kiedyś je zwiedzę ;)
OdpowiedzUsuńhttp://gleamdreams.blogspot.com/
Wspaniałe zdjęcia, niestety nigdy tam nie byłam.
OdpowiedzUsuńhttp://glessfashion.blogspot.com/
Cudowne miejsca ! :) Genialny post, czekamy na więcej :* Pozdrawiamy https://agssymi.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa byłam w Izraelu w te ferie ;) Lotnisko w Tel Aviv bardzo czyste i zadbane, tylko że ludzie, szczególnie którzy stanowią ochronę są bardzo podejrzliwi. Pamiętam, że w Warszawie na Okęciu strasznie nas sprawdzali, bo wiadomo, że w zeszłym roku były tam zamieszki... Pytali się co przechowujemy w bagażach, czy umiemy angielski, gdzie pracują moi rodzice i czy mamy jakąs paczkę, czy cos dla kogos przewozimy... Na serio. A później kiedy trzeba było zdjąć ubrania, wyjąć wszystkie rzeczy elektroniczne, przez przypadek zapomniałam wyjąć tableta, to ochrona tak się na mnie popatrzyła jakbym nie wiem jaką zbrodnię popełniła! A potem, gdy byliśmy na lotnisku w Tel Aviv, powiedziałam do faceta, który sprawdzał paszport "Good morning", to tylko odburknął i popatrzył się spod oka... Naprawdę niektórzy pracownicy nie są zbyt mili... Ale tak czy inaczej Izrael mnie urzekł! Przejeżdżając przez przeróżne miasta widać było cudne palmy lub nawet obszary pustynne! Zdziwiło mnie tam kilka rzeczy, mianowicie to, że na ulicach miast, nawet tych mocno swiętych był straszny brud! Walały się worki ze smieciami, jak cos było rozbite, rozwalone, to nikt tego nie podniósł, tylko sobie to leżało... Wszędzie były niedokończone remonty, budowle, i co ciekawe nikt tam z tym nic nie robił.. Najbardziej dziwną rzeczą, którą dostrzegłam był brak skupienia w miejscach swiętych. Po prostu... Niby miejsca, w których narodził się, żył Jezus, a ogólnie brak jakiego kolwiek wyczucia, ciszy, atmosfery... Jednakże Morze Martwe, rosliny, kościoły, ogrody zafascynowały mnie i chętnie pomimo jakichś tam małych minusów wróciłabym tam, by jeszcze raz pozwiedzać :) Dzięki Tobie przypomniałam sobie, jak przyjemnie było poznawać tamtejszą kulturę oraz kąpać się w morzu, gdzie w Polsce temperatura wynosiła 0 stopni... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
P.S. Kiedy byłam w miescie Nazaret, to było miejsce, gdzie chyba najwięcej popróbowałam jedzenia. W ich "typowej izraelskiej cukierni, kawiarni" kupiłam pyszne ciastka, takie małe oponki. Były wyśmienite! Także napiłam się ręcznie wyciskanego soku z grejpfrutów (niestety zostało w nim trochę pestek...) oraz zjadłam izraelskiego cebularza, można by to tak nazwać, bo to była bułka pita z białym serem (chyba kozim, ale już nie pamiętam) i z mocno kwaśnymi przyprawami w kolorze zielonym, czarnym... Mnie to osobiście nie smakowało...
http://myslacinaczej29741.blogspot.com/
Oj, zgadzam się z Tobą :) Miałam porównanie na granicy między obywatelami Egiptu i Izraela - Egipcjanin "udawał", że nie oddaje mi paszportu, był zabawny i miły. Izraelczyk natomiast surowy , bez uśmiechu na twarzy. Przeglądał nawet butelki po Coca-Coli :P My mieliśmy metalową Menorę - Matko, ale była o to awantura :o Łącznie z przeszukiwaniem walizek... Ja akurat trafiłam na okropną pogodę nad Morzem Martwym :( A na dodatek jako alergiczka dostałam okropnej wysypki... na twarzy. No ale cóż ;)
UsuńDziękuję, że o mnie napisałaś! ;) <3
OdpowiedzUsuńWidzę, że blog ci się rozkręcił. :3
OdpowiedzUsuńPost jak zwykle ciekawy i mam jedno pytanko: będzie kiedyś post o Wielkiej Brytanii (mam na myśli południową część - Anglię, ale byle była WB xd)? Chciałabym poznać twoją opinię na temat tej cudownej wyspy. ^0^
~Samantha Eveningstone
No, powoli się rozkręca :3
UsuńOczywiście, że będzie! Londyn.. Jak ja kocham to miasto <3 Specjalnie dla Ciebie post o Londynie i okolicach będzie następnym postem (ale rozdzielę go na Londyn i londyńskie muzea :P).
Pozdrawiam :*
Świetny post ;)
OdpowiedzUsuńPiękne tam:)
OdpowiedzUsuńŚwietny post. Napiszesz o Nowym Yorku itp ? Czekam i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ tego co słyszałam od mojego wujka to na prawdę wspaniałe miasto. Jest tam na prawdę pieknie.
OdpowiedzUsuńCudowny post :P
http://spam2506.blogspot.com/2016/05/wybory.html
Jerozolima ze wzgledu na moje wyznanie ma duże znaczenie, cudownie tam mimo wielu konfliktów
OdpowiedzUsuńOd dawna chciałam się tam wybrać,ale no powiedzmy, że słuchając niektórych wydarzeń, ochota tak jakby mi przeszła :/ Ale ty znowu mnie zachęciłaś! Świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńxmiddix.blogspot.com
Myślałam ze to będzie kolejny blog z ubraniami paznokciami itp. A tu takie miłe zaskoczenie! :)
OdpowiedzUsuńciekawy post, można się dużo dowiedzieć, miło się czytało :) obserwuje i zapraszam do mnie, może się spodoba :) / http://goodspatula.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPiękne miasto :)
OdpowiedzUsuńDobrze ,że napisałaś o tym , uwielbiam posty o podróżach :D
Zapraszam http://natalie-forever.blogspot.com/2016/05/olejek-z-drzewa-herbacianego-dla.html
Dopiero zaczynasz a już się rozkręcasz! Mam tak samo :)) Pozdrawiam i zapraszam na:
OdpowiedzUsuńmaggie-fashion-style.blogspot.com
Ja nie byłam tam, a zdjęcia z Julki bloga świetne. ;)
OdpowiedzUsuńtzanetat.blogspot.com
Bardzo ciekawe :)
OdpowiedzUsuńŚmieszna sprawa z tą "PIZZĄ" :)
http://live-telepathically.blogspot.com/
Piękne miasto! Chciałabym je kiedyś zobaczyć. Trochę przypomina mi Gruzję, którą zwiedzałam podczas zeszłorocznych wakacji :)
OdpowiedzUsuńTurkusowa Sowa
Hej! Chciałam Ci powiedzieć, że zostałas nominowana do LBA na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńhttp://myslacinaczej29741.blogspot.com/2016/05/dlaczego-zaozyam-bloga-gdzie-chciaabym.html